Stanisław Konieckiewicz

Pomóżmy Stasiowi!

Staś jest 6-letnim chłopcem z wrodzoną wadą serca pod postacią zespołu Fallota z zarośnięciem drogi odpływu prawej komory, ponadto ma skrajny niedorozwój tętnic płucnych, stąd zaburzenia krążenia. Tetralogia Fallota to złożona, sinicza, wrodzona wada serca, więc Staś od narodzin jest pacjentem Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej i Kardiologii IPCZD.

O wadzie serduszka Stasia dowiedzieliśmy się podczas badań kontrolnych w 23 tygodniu ciąży. Odczuwaliśmy wtedy strach, obawę co będzie dalej. Staś urodził się w Szpitalu Kliniczny, ponieważ musiał mieć od razu specjalistyczną pomoc. Po kilku dniach został przewieziony do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przeprowadzono u niego pierwsze cewnikowanie serca, synek miał wtedy 11 dni. Kolejne cewnikowanie zostało przeprowadzone gdy Staś miał 8 miesięcy. Po tym zabiegu lekarze poinformowali nas, że wada jest na razie nieoperacyjna i musimy czekać.

Po kolejnych badaniach, gdy Staś miał 3 lata okazało się, że jest możliwość wykonania zespolenia centralnego. Wtedy przeszedł poważną operację, przy której wystąpiły komplikacje, skutkiem czego była reoperacja. Te operacje poprawiły stan jego zdrowia. Cieszyliśmy się, że synek mógł lepiej funkcjonować, już nie występowało u niego duże zasinienie ust i paluszków oraz już tak się nie męczył jak wcześniej. Jednak nie trwało to długo, ponieważ zaczęliśmy obserwować że wszystkie objawy zespołu ponownie wracają i w wieku 5 lat ponownie po badaniach kontrolnych postanowiono, że Staś powinien być dalej operowany. Polscy specjaliści kardiochirurgii dziecięcej wskazują zabieg unifokalizacji z jednorazową korekcją wady.

Szansą dla Stasia jest wyjazd do Rzymu i przeprowadzenie operacji przez kardiochirurga Adriano Carottiego. Jednak na to przedsięwzięcie potrzebna jest kwota w wysokości 29 000 Euro. Nas jako rodziców nie stać na takie przedsięwzięcie i w związku z tym zwracamy się z gorącym apelem do Wszystkich otwartych serc! Motywujemy się myślą Jana Pawła II Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. Wierzymy, że wśród ludzi są Anioły, chociaż nie mają skrzydeł, lecz mają dobre serca i wolę pomagania.

Światełkiem w tunelu jest przeprowadzenie udanej zbiórki na rzecz Stasia. Dzięki ludziom wielkiego serca.  Istnieje nadzieja, że niemożliwe stanie się możliwe.

Rodzice Stasia, Jola i Adam