Aleksander Kalinowski

Czy piorun strzela dwa razy w to samo miejsce? W naszym życiu tak! Nie dość, że w te samo miejsce, to jeszcze ze zdwojoną siłą….

Aleksander to nasze trzecie dziecko i tak jak starszy brat, Franciszek, mierzy się z najcięższą wadą serca, czyli HLHS. Bardzo upraszczając jest to choroba, gdzie dziecko zamiast z całym sercem, rodzi się z połową. Ta połowa serca musi zostać tak „przekształcona” przez kardiochirurgów, aby mogła pracować za całe serce i starczyła na długie lata. W swoim życiu Aleksander musi przejść minimum 3 operacje na otwartym sercu. Jedną operację Aleksander ma już za sobą. Jednak operacja nie obeszła się bez powikłań. Po operacji doszło do rozległego udaru mózgu.

Wada nie jest obarczona genetycznie. Jest to czysty „ślepy” traf. Trafienie się po raz kolejny takiej choroby jest tak „prawdopodobne” jak wygranie dwa razy z rzędu szóstki w totka. Teoretycznie niemożliwe, ale w praktyce bywają takie sytuacje… My pokazujemy, że tak niestety bywa.

Aluś już na starcie życia ma bardzo pod górkę. Musi walczyć o każdy oddech, musi walczyć o jak najlepszą sprawność. Są to ogromne koszty. Wiemy to, gdyż już raz przez to przechodziliśmy ze starszym Synem. Mimo tego, że jest to ogromne wyzwanie, bardzo ciężki krzyż do niesienia, to się nie poddamy i zrobimy wszystko, aby Aluś mógł doświadczyć piękna życia!

Franciszek wybrał inną drogę, chciał lepszego życia na „górze”. Mamy nadzieje, że pomoże bratu w Jego ziemskim życiu, że pomoże Alusiowi, aby Jego życie było jak z bajki, aby żył długo i szczęśliwie.

Jeżeli możesz to pomóż Aleksandrowi wygrać tą nierówną walkę!

Aleksander, tak mały, a już Wielki!!!