Kacper Matyjaszczyk

Cześć mam na imię Kacper. 
Będąc 9 miesięcy w brzuszku u mamy wydawało się, że byłem bardzo zdrowy. Rodząc się 21 lipca 2020 roku dostałem 10/10 punktów w skali Apgar. Nikt nie spodziewał się niestety, że kończąc 5 tyg wykryją u mnie wrodzona wadę serduszka (TAPVR nadserwowy). A wykryto ją przypadkowo, ponieważ moją mamusie zaniepokoił stan mojego zdrowia. 
Pilnie przewieziono mnie do ICZMP w Łodzi, gdzie potwierdzono wadę serduszka. Okazało się, że wymagam natychmiastowej operacji, aby żyć. 
Sama operacja trwająca 6h przebiegła prawidłowo, niestety będąc na sali pooperacyjnej nie widziałem mamy prawie 4 tyg. ze względu na komplikacje pooperacyjne, zapalenie płuc i zaburzenia rytmu pracy serca. Okazało się, że będę wymagał drugiej operacji. Jednak w pewnym momencie (z dnia na dzień) mój stan zdrowia na tyle się poprawił, że operacja w najbliższym czasie jednak nie była konieczna i mogłem ujrzeć mamę. Gdy wreszcie po tak długim czasie spotkałem się z mamą byłem bardzo osłabiony... 
Obecnie jesteśmy w domku. Niestety nie potrafię samodzielnie jeść, w dalszym ciągu uczę się. Oprócz tego każdego dnia jestem narażony na bakterie i wirusy, które osłabiają mój organizm. Wymagam przyjmowania leków na stałe, które nie są tanie oraz codziennego monitorowania pracy mojego serduszka, gdzie na chwilę obecną korzystam z wypożyczonego sprzętu. Jestem pod stałą kontrolą kardiologiczną. Wraz z rodzicami musimy liczyć się z tym, że w każdej chwili druga operacja może być jednak konieczna. Mimo tego co przeszedłem w tak krótkim czasie jestem BARDZO SILNYM CHŁOPCEM i wraz z moimi rodzicami prosimy o pomoc. 
Środki będą przeznaczone na leki, wizyty u lekarzy, specjalistyczny sprzęt i rehabilitacje, abym mógł dochodzić do zdrowia. 
Z całego serduszka dziękuje za każdą POMOC!  Wraz z rodzicami wierzymy, że dobro WRACA!