Marcin Zadworny

Marcinek urodził się w 41 tygodniu ciąży poprzez CC, otrzymując w pierwszych minutach życia 10pkt w skali Apgar. Nic nie wskazywało na to że synek będzie chory, jednak chwilę po porodzie zaczęły się problemy z jego oddychaniem. Ze względu na niewydolność oddechową został on szybko przetransportowany karetką ze szpitala w Biłgoraju na Odziała Neonatologii w Zamościu, gdzie przez kolejnych 5 dni życia był wentylowany oddechowo. Nie mogłam zobaczyć synka ani wziąć go na ręce, przytulić, nie wiedziałam co się dzieje i w jakim stanie jest moje dziecko. Do oczu cisnęły mi się zły, czułam strach i bezsilność, mając w głowie najgorsze scenariusze. Podczas szczegółowych badań Marcinka wykryto u niego głośny szmery nad sercem, oraz stwierdzono wrodzoną wadę serca pod postacią stenozy aortalnej. Marcinek ze szpitala w Zamościu, po pięciu dniach trafił do Kliniki Kardiologii Dziecięcej  USD w Lublinie na kolejne 3 tygodnie. Jego stan ustabilizował się na chwilę, jednak zapalenia płuc co chwile powtarzały się. Synek wymaga dalszej kontroli lekarskiej i badań. Jest pod opieką lekarzy z instytutu Matki i Dziecka w Warszawie a także Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. U marcinka dodatkowo wykryto silną alergię pokarmową, co wiąże się z prowadzeniem specjalnej diety i specjalistycznego mleka. Jest również pod stałą kontrolą lekarza alergologa. Mój mąż zmuszony był zrezygnować z pracy by zająć się trójką naszych starszych synów gdy ja z Marcinkiem przebywałam w szpitalu. Nie stać nas na całkowite pokrycie kosztów wyjazdów, leczenia i leków, w związku z tym jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc i wsparcie.  
Serdecznie prosimy o pomoc w zebraniu funduszy na dalsze leczenie Marcinka.